Florence Pugh wprowadziła neonowo-pomarańczowe cienie do powiek na czerwony dywan i sprawiła, że wyglądało to bez wysiłku.
Zostawmy to Florence Pugh, aby pojawiła się na premierze Marvela w totalnie zabójca glam. Aktorka wyszła na ulicę Thunderbolts na czerwonym dywanie w Londynie 22 kwietnia i powiedzmy sobie szczerze - subtelności nie było w menu.
Wygląd? Myśl gotycka królowa wróżek spotyka futurystyczną gwiazdę rocka. Florence postawiła na płonący pomarańczowy cień do powiek, który rozciągnął się w zadziorne kocie oko "swoosh", nadając poważnego dramatyzmu przy każdym mrugnięciu. Żywy kolor, dzięki uprzejmości artysty makijażu Alexa Babsky'ego, sprawił, że jej oczy stały się wyskakujące tak ciężko można by pomyśleć, że to CGI.
Makijaż, który zjadł (i nie zostawił okruchów)
Florence nie tylko służyła twarzy, ale także przedefiniowany to, o czym myśleliśmy, że może być glam na czerwonym dywanie. Pomarańczowy cień nie był tylko akcentem kolorystycznym - to była deklaracja. Rozciągał się daleko poza jej powieki w ostrym, graficznym skrzydle, które wydawało się odważne, zabawne i całkowicie nieustraszone.
Stylistka fryzur Hyungsun Ju zaczesała jej włosy do tyłu w gładkiego boba, co tylko wzmocniło energię sci-fi cool-girl. To dawało Blade Runnerale niech to będzie couture.
Ta sukienka zasługuje na owację na stojąco
Oczywiście, nie poprzestała na przepychu. Florence pojawiła się na dywanie w prześwitującej czarnej sukni Elie Saab Haute Couture, uzupełnionej nastrojową kwiatową koronką i aplikacjami, które krzyczały "elegancko, ale ostro". To najnowsza odsłona jej długotrwałego romansu z nagi opatrunek-i szczerze mówiąc, nikt nie robi tego lepiej.
Jak to wszystko połączyć? Onyksowa i złota biżuteria Ara Vartanian, dodająca ostrej, luksusowej krawędzi, która sprawiła, że cały klimat był niebezpiecznie szykowny.
Werdykt: A+ dla Chaos Glam
W morzu delikatnego blasku i neutralnych odcieni nude, stylizacja Florence była prawdziwym hitem. Neonowy cień. Gotycka suknia. Bezkompromisowa pewność siebie. To daje "nie bój się być ekstra" i szczerze mówiąc, mamy na tym punkcie obsesję.